Bleach Centrum

Kamemorii

-Z..z...z...
-Kamemorii!!!
-Ah...mamo musiałaś mnie budzić?
-Tak!Dziadek czeka na ciebie już 20minut powinieneś się troszkę pośpieszyć.
-O NIE! kompletnie zapomniałem dzisiaj mam specjalny trening.Już spakuje tylko rzeczy i natychmiast idę do dziadka!
Kiedy spakowałem swoje rzeczy wyruszyłem do dziadka.Mam na imię Kamemorii i mieszkam w małej wiosce Etos.Dziadek trenuje mnie by zostać wojownikiem jak mój tata.Dlatego to ważny dla mnie dzień.
-Argh! już późno cholera!dziadek będzie pewnie zły
Kiedy wszedłem do sali treningowej dziadka trzymał coś w rękach wyglądało jak...
-Przepraszam za spóźnienie dziadek
-A jesteś wreszcie mam dla ciebie niespodziankę
-Co to jest wygląda jak...miecz?
-tak nie będziesz już trenował patykiem z drzewa to jest miecz treningowy twojego taty
-Taty?
-tak może jest z drewna ale nie ze zwykłego
-rozumiem dobrze więc wezmę go.A gdzie idziemy trenować
-Do....lasu
-Lasu?nie mówisz chyba dziadek o...?
-Tak...do lasu PUSTYCH!!!
-ALE DZIADEK NIE MAMY SZANS Z PUSTYMI ZGINIEMY TAM OBAJ
-CICHO!Wiem co robię nie martw się nic się nam nie stanie też trenowałem tam z twoim tatą jak był w twoim wieku
-Ale...
-Żadne ale idziemy
Poszliśmy do lasu Pustych.Nie było tam przyjemnie wszędzie tylko było widać kości albo pęknięte maski pustych.Bałem się
-Nie martw się Kamemorii nie masz się czego bać
Bałem się nadal ale najbardziej martwiłem się o dziadka ma już swoje lata i nie chciałbym żeby zginą w takim miejscu.Kiedy zeszliśmy trochę głębiej w las była tam tajemnicza postać dziadek wyglądał jak by ją znał
-A witaj dawno się nie widzieliśmy
-Tak.To ten chłopiec?którego mam trenować?
-Nie rozumiem o co chodzi
-spokojnie młody nauczę cię jak wyzwalać energie duchową byś zadawał silniejsze ciosy mieczem
-Dlaczego dziadek mnie tego nie nauczy?
-To proste ma swoje lata.Więc zaczynajmy!
Trenowałem ile wlezie byłem strasznie zmęczony ale silniejszy zauważyłem też że nie było żadnych pustych
-Dobrze kończmy już robi się późno wróć teraz do domu zaczniemy za 3dni.
-Dobrze do widzenia
Wróciliśmy do domu i opowiedziałem wszystko mamie(oprócz że to się działo w lesie Pustych)Mama cieszyła się i była ze mnie dumna jutro będę odpoczywać.A teraz PYSZNA KOLACJA!